Mam marzenie i to nie jedno tak jak każdy... Ale moje są dość specyficzne.
Marzę o tym, żeby mnie nie było... Ile uśmiechów by wtedy było...nie wiem, lecz zapewne byłoby więcej...
Jestem najmłodszą osobą w mojej rodzinie...
Więc by było mniej stresu...
Mniej wydanych pieniędzy...
Więcej wolnego czasu ...
Mniej zamartwiania się o mnie...
Więc dzisiaj idę do łazienki z żyletką...
Zakończę moje marne życie...
Jeden ruch...
Jedna żyła..
Chwila bólu..
Śmierć...
...
...
...
Otwieram oczy...
przestaje marzyć...
i żyje jak żyłam...