Pasta Wiki
Advertisement
Pasta Wiki

Eliza miała 11 lat, nie była ładna, ale za to miała mnóstwo przyjaciół. Któregoś dnia firma rodziców splajtowała i musieli się przenieść do innego miasteczka, które było setki kilometrów od ich domu. Ojciec Elizki dostał dobrze płatną pracę. Dziewczynka pożegnała się z przyjaciółmi i z żalem w sercu pojechała. Gdy po trudach przeprowadzki wreszcie dotarli na miejsce, dziewczynka stwierdziła, że jest tam dosyć dziwnie. Wiał porywisty wiatr, wszystko wydawało się szare, do jej klasy uczęszczali głównie chłopcy, a trzy dziewczyny pozostałe dziewczyny były strasznymi nudziarami.

Naprzeciwko ich domu stało Wesołe Miasteczko, od lat nieczynne. Było wręcz upiorne. Była noc, dziewczynka nie mogła zasnąć, a o północy usłyszała dziecięcy śmiech i piski maszyn. Wyjrzała przez okno i zobaczyła dzieci bawiące się w Wesołym Miasteczku. Następnego dnia o północy, nieświadoma niczego poszła się tam bawić. Gdy weszła, nagle dzieci ucichły, a starsza dziewczynka, która miała czerwone oczy powiedziała: "Mamy następną ofiarę”.

Eliza przeraziła się nie na żarty i chciała uciekać, ale w jednej chwili wszystkie dzieci się zaśmiały i rzuciły się na nią, rozrywając ją na kawałki. Jadły jej mięso i coraz bardziej ich oczy stawały się czerwone. Rodzice bardzo niepokoili się o córkę, a o północy usłyszeli pisk dzieci i wołanie Elizki - „Mamo, tato ja się tu troszkę pobawię”. Brzmiało to zupełnie jak nie jej głos.

Od staruszki mieszkającej obok nich dowiedzieli się, że gdy miasteczko było czynne, pewna dziewczynka spadła z koła młyńskiego i po pewnym czasie słuch po niej zaginął. Niektórzy mówili, że zmarła w skutek ciężkich obrażeń, a jej rodzice ją pochowali, a jeszcze inni że była nawiedzona. Jej niespokojna dusza krążyła po Wesołym Miasteczku, które po tym wypadku zamknięto i nie chcąc sama się tam bawić zabijała dzieci. Monika i Piotr - bo tak mieli na imię rodzice dziewczynki natychmiast zadzwonili po policję - i zaczęto poszukiwania. Niestety ciała Elizy nigdy nie odnaleziono....

Advertisement